Firefox 24 – co nowego?

Nowe wersje Firefoxa pojawiają się ostatnio jak grzyby po deszczu, czasem trudno nadążyć za kolejnymi featurami. Tym razem Mozilla częstuje nas edycją przeglądarki o numerze 24. Zawiera ona kilka ciekawych funkcji, które z pewnością ułatwią nam życie. Należy do nich przede wszystkim pozycja "Zamknij karty po prawej stronie" w menu kontekstowym karty. Nie chciałbym się jednak rozpisywać o drobiazgach. Ostatnie wydania Firefoxa przyniosły bowiem fantastyczne narzędzia dla developerów.

Już dwie wersje wcześniej wprowadzono widok "Sieć" (CTRL-SHIFT-Q), nawiązujący do swojego odpowiednika z Firebuga. Działa on całkiem poprawnie i wystarczy do prostszych zastosowań, choć brakuje mu opcji nawet najbardziej prymitywnego eksportu (co przydaje się przy audytach SEO w celu wytknięcia błędów 404). Statusy HTTP oznaczone są różnymi kolorami, co na dłuższą metę trochę irytuje – Firebugowe "304 not modified" mówi bowiem o wiele więcej od żółtej kulki obok nazwy pliku.

Inna nowość to ulepszona w wersji 24 konsola WWW (CTRL-SHIFT-J), opierająca się na swojej siostrze dostępnej pod skrótem CTRL-SHIFT-K. Jak przystało na globalną konsolę, zbiera wszystkie możliwe zdarzenia z wszystkich otwartych tabów, włącznie z cyklicznymi żądaniami AJAX. Mało przydatne i badziewne narzędzie stało się nagle całkiem potężne i przede wszystkim spójne z resztą przybornika dla webdeveloperów. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że nie muszę już uruchamiać ciężkiego Firebuga to sprawdzania błędów w drobnych skryptach.